Właśnie wjechałam w uliczkę , która prowadziła do naszego domku . Zaparkowałam przed garażem . Wyłączyłam silnik auta , odpięłam pasy i oparłam się o fotel . Tu było tak cudownie . Nasz domek stał w ogromnym ogródku z drzewami , jagodami . Obok prowadziła ścieżka do lasu . Moją uwagę przykuł domek naprzeciw nas . Pomyślałam , że będziemy mieć z Justinem kogoś do towarzystwa .
-Jesteśmy już ? - zapytał nagle Justin .
-Tak. Przed chwilą zaparkowałam .
-Ale tu jest pięknie – powiedział zachwycony . - Ładniej niż na ulotce – zachichotał .
-Chodźmy zobaczyć wnętrze .
Domek tak jak na zewnątrz był z drewna . Pachniało w nim lasem i świeżością . Po lewej stronie była kuchenka , w której znajdował się kran , parę półeczek (oczywiście z drewna ) , a wszystko było pod pięknym blatem z marmuru . Była też mikrofalówka . Z kuchni przechodziło do salonu . Mieścił się w nim komplet odpoczynkowy ze skóry , niski drewniany stół na którym były posypane płatki róż . Usiadłam na sofie , z której można było oglądać telewizor . W rogu był prześliczny kominek , w którym mieściło się drewno , był idealny na chłodne wieczory . Na górze była nasza sypialnia z ogromnym łożem . W łazience był prysznic z masażerem . Poszłam do kuchni , aby zobaczyć jeszcze zawartość lodówki , w której jak przypuszczałam nic nie było .
-Justin , kochanie mógłbyś zajść do sklepu ? To niecałe 2 km stąd .
-No dobrze , ale napisz mi listę rzeczy do kupienia .
Jak powiedział tak zrobiłam . Wręczyłam mu listę rzeczy i pieniądze .
-Tylko wracaj szybko .
-Kotku , nie jestem Tobą . Ty jak robisz szybkie zakupy to co najmniej nie ma Cię w domu dwie godziny .
-Ale jak ja natknę się na jakieś fajne ciuchy to muszę je przymierzyć – zaczęłam się ,,bronić,, - No dobra idź już do tego sklepu , a ja rozpakuję nasze rzeczy .
Poukładałam wszystko do komody i nagle rozległo się pukanie do drzwi .
-Justin , czego znów zapomniałeś ?! - podeszłam i otworzyłam drzwi - Och , przepraszam myślałam , że to ktoś inny .
-Nie ma sprawy , nic się nie stało . Jestem David . Mieszkam naprzeciw i pomyślałem , że poznam się z nowymi sąsiadami – powiedział niebieskooki mężczyzna .
-Miło mi , Caroline . Wejdź , proszę – uchyliłam bardziej drzwi – Napijesz się kawy ?
-Z chęcią – usiadł na kanapie . Nalałam kawy i usiadłam obok niego .
-Przepraszam powinnam Cię była czymś poczęstować , ale aktualnie nic poza kawą na razie nie mam .
-Przestań . Przyszedłem się zapoznać , a nie obżerać – uśmiechnął się .
-Długo tu mieszkasz ?
-Od urodzenia . Mam dwadzieścia lat , rodzice wyjechali gdy skończyłem osiemnaście i mieszkam obecnie sam . A Ty ?
-W październiku skończę siedemnastkę . Mieszkam w Stratford w Kanadzie . A urodziłam się w USA w Nowym Orleanie .
Długo rozmawialiśmy , aż do przyjścia Justina .
-Kochanie już jestem – powiedział otwierając drzwi . - O , mamy gościa …
-Hej kotku – pocałowałam go w policzek . -To jest David , nasz sąsiad .
-Justin – podał rękę z uśmiechem .
Trochę jeszcze posiedział i poszedł do swojego domu . Przytulił mnie i pocałował w policzek . Nie ukrywam , że nie byłam zaskoczona .
Oczami Justina
Nie było mnie chwilę , a ona już siedziała z jakimś obcym facetem pijąc z nim kawę . Nie pomijając faktu , że pocałował ją w policzek .
-Co Cię tak długo nie było ? Tęskniłam – wtuliła się we mnie.
-Na kanapie z jakimś obcym zboczeńcem .
-Kochanie nie być zazdrosny . On ma dwadzieścia lat .
-I to tak Cię w nim kręci ? Że ma na imię David i jest trzy lata starszy ?
-Przestań ! To nie prawda ! Przyszedł przywitać się z nowymi sąsiadami no to musiałam go wpuścić . A tak apropos to wolę brunetów z czekoladowymi tęczówkami , którzy śpiewają …
-Z tego co słyszałem . To obiło mi się o uszy , że on też śpiewa .
-Mówię o Tobie głupku ! Zaufaj mi w końcu . Kocham tylko Ciebie i żaden inny facet mi w tym nie przeszkodzi . Oprócz przyjaciółek chcę mieć również przyjaciół . Więc nie bądź zazdrosny o każdego kolesia , który zamieni ze mną słowo .
-Co ja poradzę ? Już taki jestem , a za Tobą oglądają się cały czas jacyś kolesie.
-Człowieku Ty jesteś Justin Bieber ! Miliony Fanek Cię kocha . Jakoś to wytrzymuję i nie jestem zazdrosna ja robisz sobie zdjęcia , przytulasz i całujesz inne laski .
-Masz rację .
Około dwudziestej trzeciej zaproponowała mi iść już spać , ale powiedziałem , że są wakacje i trzeba korzystać z tych dni .
-Przyniesiesz mi tymbarka ? -zapytała
-Oczywiście .
Poszedłem do kuchni, wziąłem dwa piwa i tymbarka dla Caroline . Usiadłem przed nią i postawiłem przed nią piwo.
-Chciałam tymbarka . Nie będę tego pić .
-A ja z chęcią .
Oczami Caroline
Po dłuższym czasie zaczął wyglądać podejrzanie .
-Kkoo...kochanie wyglądasz sło...słodko- ciągle się śmiał .
-Justin Ty jesteś pijany ! -oburzyłam się .
-Ja ?! -zaśmiał się .
-Tak Ty . Wstawaj – próbowałam go podnieść .
-Gdzie ...mnie ...pro...prowadzisz ? - zapytał ciągle się śmiejąc .
-Już nigdy nic nie wypijesz – położyłam go do łóżka . Ściągnęłam mu budy , koszulkę i spodnie .
-Ty mnie rozbierasz ?! -znów się zaśmiał . -Kk..kochanie , nie jestem w stanie na... na … na seks .
-Dobranoc Justin....-powiedziałam zmęczona. - I nie śmiej się już tylko śpij .
Jak się Wam podoba zazdrosny i pijany Justin ? Bo mnie rozbroił na łopatki . Szczerze mówiąc denerwuje mnie ta zima , co za dużo to nie zdrowo . A co Wy o tym myślicie . I co myślicie o rozdziale ? Dziękuje za komentarze i do następnego . Pamiętajcie teraz 6 komentarzy !
Świetne!!! ^^ Czekam na następne, nigdy nie opuszczę tego bloga ;]
OdpowiedzUsuńAga ;)
FAJNE ALE JA HCE NASTEPNY ROZDZIAL KIEDY NASTEPNY ?
OdpowiedzUsuńdawaj następny. kocham twojego bloga :) źle zrobiła tamta że z niego zrezygnowała :)
OdpowiedzUsuńgłupi rozdział bo skąd wiesz czy dżastin się upija ? ale inne są spoko xd
OdpowiedzUsuńTylko , że ja nie opisuję życia Justina. Tylko rzeczy , które są przeze mnie zmyślone ; )
Usuńhej :) od przedwczoraj zaczęłam czytać twojego bloga i bardzo mi się spodobał :) a mam pytanie co ile wstawiasz nowe rozdziały.?
OdpowiedzUsuńOgólnie wyrabiam się po jednym na tydzień ; ) Jeżeli będziesz chciała być informowana o nowych rozdziałach lub popisać ze mną osobiście . Oto moje gg :9444953 .
Usuń