-Mogę sobie potańczyć?- zapytała nieśmiało.
-Oczywiście kochanie, przecież to Twój pokój.
Justin zamknął szafę i oprowadził mnie po reszcie domu.
-A teraz sypialnia. Specjalnie zostawiłem ją na deser-otworzył drzwi. Przede mną stało wielkie sypialniane łoże, ogromna szafa z lustrem na przeciw niego, a w kąciku stała niewielka toaletka z biżuterią z Apartu .
-Podoba się?
-Jeszcze się pytasz?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie. - Tu jest cudownie.
Justin spojrzał mi głęboko w oczy i przytulił z całych swoich sił.
-Przepraszam,że przeszkadzam, ale....Gdzie jest łazienka ?- zapytała Julie.
-Po schodach w dół i za rogiem w prawo- puścił jej oczko.
-Dziękuję-zniknęła za drzwiami.
Wyszłam na korytarz i zauważyłam drzwi do pokoju, którego jeszcze nie zobaczyłam.
-A co jest tutaj?- zapytałam, powoli otwierając drzwi. Ten był zdecydowanie najpiękniejszy. Łóżeczko dla dziecka, kącik z zabawkami, szafa na ubranka i fotel bujany, na którym wyobrażałam sobie scenę mnie z dzieckiem, które karmię. Justin usiadł na fotelu, a ja mu na kolanach.
-Dziękuję-szepnęłam mu do ucha i po paru minutach zasnęłam w jego ramionach.
_________________
Ze smutkiem oznajmiam , że to przedostatni rozdział drugiej części.
Ostatni jest dłuższy, ale będziecie musieli poczekać na niego tydzień.
Czyli będzie szesnastego w sobotę ; )
Kocham Was !
Już uprzedzam, że po drugiej części będziecie musieli mi dać
trochę więcej czasu na następny rozdział .
Do następnego ! < 33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz