Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 2 września 2012

Rozdział 2

(...) A najgorsze był to, że już nigdy nie wróci.

-Mam nadzieję, że teraz zacznie lepsze żcie, Justin.
-Kochanie...Daliśmy jej miłość, której nigdy nie miała. Na pewno teraz będzie potrafiła z niej korzystać.
-Wiesz...Zauważyłam, że łączyła was taka ogromna więź, której ja nie byłam w stanie zrozumieć...
-Caroline, Ty jesteś...
-Nie przerywaj mi. Nie potrafiłam zrozumieć waszej więzi. Teraz już pojmuję. Ty nie kochasz ją jak córkę. Kochasz ją jak siostrę. A co do Twojego przerwania mi. Tak...trochę byłam...-nie zdążyła dokończyć.
    Musiałem przerwać jej tym namiętnym pocałunkiem. Tak namiętnym, aby pokazać jej, że nie miała być     o co zazdrosna.

    Zostało pięć dni do studiów. Do studiów, których nie chciałem zaczynać. Musiałem jak najprędzej powiedzieć o tym Caroline. Skończyliśmy szkołę z bardzo dobrymi wynikami. Nie potrzebujemy mieć dobrej pracy, ponieważ pieniędzy mamy dość. Julie przecież nas do wszystkiego przygotowała. Była najważniejszą lekcja w naszym życiu.

-Justin ! Muszę z Tobą poważnie porozmawiać- wparowała do naszej sypialni.- Myślałam dużo na ten temat i uważam, że nie powinniśmy iść na te studia.
-Nie musisz kończyć, bo właśnie miałem powiedzieć Ci to samo.
-Naprawdę? Cieszę się, że mnie rozumiesz.
-Czyli nasze wakacje nie dobiegły końca ? - zapytała cwaniacko.
-Na szczęście nie. Mamy je przez resztę naszego życia.

    Postanowiłem, że pojedziemy do restauracji. Sami, tylko Caroline i ja. Nie chodziło tylko o romantyczna kolację, ale też o najważniejszy dzień w naszym życiu.

-Chciałbym porozmawiać z Tobą na temat ślubu.
-Według mnie powinien być jak najprędzej- powiedziała z zapałem.
-Co myślisz o tym, aby odmówić przysięgę za miesiąc ?
-Jestem na tak, panie Bieber.
-Nawet w takich poważych sprawach dodajesz nutkę humoru.
-To ze stersu. Muszę sie przyzwyczaić, że już niedługo będę panią Caroline Bieber.
-Wiesz, że możesz zachować swoje nazwisko.
-A Ty wiesz, że nie chcę.
-Kocham Cię.
-Też Cię Kocham, Justin.

    Jeszcze nie weszliśmy do domu, a już odwołałem studia. Załatwiłem salę na ślub, jedzenie, zaproszenia i listę (nie skromną) gości. No i jutro Caroline i ja jedziemy na przymiarki.

    To będzie wymarzone i najlepsze wesele wszech czasów !

_____________________
Tak długo czekałam na ten ślub !
____
Pewien anonim dał mi trochę do myślenia.
Nie będę szukała współautora, 
ale rozdziały będą publikowane częściej.
Trochę się boję, ponieważ
gdy rozdziały były dodawane dwa razy
w tygodniu, było zero komentarzy.
Ale wierzę w Was !
Do następnego !
P.S. Kocham Was ! 
   

1 komentarz: